poniedziałek, 23 sierpnia 2010



''Cholera wreszcie jestem w Loitsche. Dziwnie tutaj, tak cicho. Ta brama też jest dziwna.I ten numer. Wszystko jest takie dziwne a jednocześnie magiczne ''

Gdybym w tamtej chwili pisała pamiętnik to z pewnością napisałabym coś podobnego. szkoda tylko, że spóźniłam się o jakieś trzy, no dobra dwa lata. Wtedy wszystko wyglądało inaczej. Ale chyba nie liczy się, kiedy się to zobaczy, ważne, że w końcu się uda.
Marzenia. Fajna sprawa, nie? Każdy o czymś marzy, nie ma ma chyba osoby, która by czegoś nie pragnęła. Cała zabawa polega na tyn, jak mocno wierzysz i czy naprawdę wierzysz w to co chcesz osiągnąć. Moja była przyjaciółka powiedziała mi kiedyś, że każde marzenie można zaliczyć do jednej z grup; realne bądź nie. Według nie, nie ma takiego podziału. Jeżeli czegoś pragnę to niby dlaczego nie miało by mi się to przydarzyć. Gorzej, jeżeli o tym samym myśli 789936589 osób, ale to się wytnie.
Podobno jeżeli, czegoś mocno pragniesz, prędzej czy później to się spełni. Wydaje mi się, że to chyba tak nie działa. Oprócz wiary, potrzebne są też czyny, jakieś działania. Prosty przykład; chcę spotkać kogoś kto mieszka setki tysięcy km ode mnie (no ok przesadziłam bo to tylko tysiąc km ale ok) jeżeli cały czas będę tutaj w swoim mieście. Co z tego, że będę w to wierzyć, będę cały czas o tym myśleć, ba nawet będę się codziennie o to modlić. Przecież ta osoba nie spadnie mi z nieba pod mój dom, prawda?
Trzeba próbować, nawet jeżeli wiesz, że może ci się nie udać. Sama miałam taką sytuację, że spróbowałam i jakoś wyszło. Może nie tak idealnie, jak powinno być ale kiedyś mi się uda i będzie idealnie. Majek moja powinna wiedzieć o co chodzi < 3
Zaczynam już pisać trochę od rzeczy. Idę spać, jak zwykle cierpię na bezsenność haha.
Dobranoc; )

sobota, 21 sierpnia 2010




Wou, już zapomniałam jak to jest pisać internetowy pamiętnik. Mimo wszystko wole taki normalny chociaż tam też mam problemy z zebraniem się i pisaniem.
Jakoś nie mogę się ogarnąć po tych wszystkich wyjazdach. Wiedziałam, że coś się zmieni i się nie przeliczyłam.
No w każdym razie mam nadzieję, że przeżyję.
Ale z drugiej strony to ma też plusy; wreszcie miałam prawdziwe wakacje. Odpoczęłam.
Nie ważne, pomińmy ten moment.
Mam taką fazę na Bushido, że aż mi miło. Zawsze go lubiłam, poza tym już wcześniej chyba na przełomie kwiecień/maj miałam taką fazę ale jak widać znów powróciła. Zastanawiam się tylko jak długo ona potrwa, bo jak wszystko u mnie; przychodzi nagle i równie nagle się ulatnia.
No w każdym razie na razie w głośnikach głownie Sonny Black i niech tak zostanie. Bo nie ma nic lepszego niż patriotyczne piosenki w wykonaniu przecudownego Anisa; )
No i oczywiście koszulka ' Berlin mein Stadt' też jest < 3

Jutro czekają mnie zakupy, wouu H&M haha, tak tak dziecko H&M ze mnie oO
No i może wieczorem ktoś wróci i będzie całkiem fajnie.
Do usłyszenia; ))

sobota, 17 lipca 2010



Jeah. Za 3 godziny robie out i tyle mnie widzielicie; ]
Rozmazał mi sielakier na paznokciach u stup, jasna cholera. No ale w sumie teraz to moje najmniejsze zmartwienie.
Nie moge siewyzbyć wrażenia, że jak wróce będzie inaczej. Na pewno co sie zmieni, ja topo prostu wiem. Nie ważne, że wmawiam sobie 'wzystko bedzie ok'
No bo kto mógłby przypuszczać, prawda? Na pewno nie JA!
Ale ok, zyje sie dalej.
Wiem, że tam odpoczne. Wbrew pozorom bede mieć wszystko to co potrzeba; słońce, plaża,imprezy. Czego chciec więcej nie?
A no włanie nie.
I tak wszystko, cego pragnę znajde po wyjezdzie w Berlinie.
W dwóch aspektach. Majek wie o co mi chodzi < 33

No cóż. Do widzeia. Mam nadzieje, że będzie dobrze.
Btw, my ni damy rady hahahaha ?

piątek, 18 czerwca 2010



No a więc oficjalnie mam wakacje; D
Szkoda, że zajęło mi to tyle czasu no ale nvm ; )
Plany na weekend zapowiadają się mega, mega mam nadzieję, że wszystko wypali i nikt (czytaj Mami) mi tego nie popsuje.
Co do dzisiejszego dnia, jestem zadowolona zwłaszcza z jednej rzeczy.
A teraz zamykamy rozdział pod tytułem 'szkoła' i wszystko co z tym związane. Mam dość tych zawirowań ni to nie tylko wokół zajęć, nauki. Mówię o czymś innym.
Mam tylko nadzieję, że na wakacjach coś się zmieni. Chociaż z moim osobistym szczęściem nie liczyłabym na to;]
A teraz idę!

wtorek, 15 czerwca 2010




A w piątek kupie sobie bardzo, bardzo drogie szpilki i zapłacę za nie kartą kredytową mojej Mami; ]
Jutro czeka mnie koszmar. Najpierw w szkole, potem po szkole normalnie to jakaś masakra. Nie wspominając już, że muszę czekać do czwartku bo pewien nauczyciel uwziął się na mnie oO Pewnie, czemu nie;]
Do wczoraj myślałam, że to dobrze, że idą wakacje. Ae w nocy zaraz po rozkminie 'ej tutaj powinno być za jeden moment' stwierdziłam, że to, że będą wakacje praktycznie nic nie zmieni. Mogę sobie mówić, że będzie lepiej. Bo niby jaka to różnica, czy jest 15 czy 30 czerwiec. No właśnie, żadna.
Resumując tak strasznie boli mnie głowa, jestem niewyspana, zdenerwowana a poza tym przez te 4 dni to dostanę zajoba.
I pomimo tego, że publiczne pamiętniki to niezbyt ciekawa forma, to miło jest się czasem poużalać. Od tak.


+ marzy mi się piątek, drinki w Hiszpanii, mój obiecany jeszcze we wrześniu tamtego roku Berlin z moją kohcaną, albo po prostu odpoczynek.
Huhuh idę, czeka na mnie geografia. Jeah.

sobota, 12 czerwca 2010


Jeah, klasyka literatury rosyjskiej to z pewnością coś dla mnie; ]
Może nie chodzi o to, że to klasyka, bardziej, że to typowy romans. Właściwie nie lubię tego rodzaju książek ale ostatnio jestem w takim humorze, że stwierdziłam, że może jeśli przeczytam historię kogoś kto generalnie ma gorzej ode mnie, to mi się polepszy. No i wybrałam Annę Kareninę.
Poza tym moja bieżąca sytuacja mnie przeraża. Naprawdę. Trochę się pogubiłam, a przy okazji na grzywce zrobiła mi się głupia falka -.-'' Nienawidzę tej falki!Wrrr.
Wczoraj wypożyczyłam sobie na Vodach, 'Księżyc w nowiu'. Tia oglądałam to już ileś tam razy ale co niby miałam robić? W pokoju mam taki gorąc, że nie ma opcji żebym tutaj wysiedziała dłużej niż 5 minut.
Także generalnie niech wszystko dalej się sypie. Normalnie uwielbiam ten stan, gdy wszystko wokół się wali a ja mogę tylko stać i się temu przyglądać -.-
Także do kiedyś; )

czwartek, 10 czerwca 2010




Robię zdjęcia tego co powinnam się uczyć, brawo. Słucham jakiejś disco polowej piosenki 'Touch me' w wykonaniu Samanty Fox czy jak ona tam się nazywa i oglądam zdjęcia ślicznego człopaczka o czekoladowych oczkach. Tia. I z tą oto wiedzą pójdę jutro na sprawdziany; ] Milutko.
Jest tak gorąco, że normalnie marze tylko o tym żeby nie wychodzić spod prysznica, ewentualnie siedzieć w basenie i pić schłodzone piwo haha. Pewnie znając moje szczęście przeczyta to moja Mami, tak jak cudownie znajduje to czego nie powinna znajdować i będzie jazda; )
Poza tym słucham sobie piosenek z Plotkary i normalnie przypominają mi się takie rzeczy o których powinnam już zapomnieć. Mimo wszystko jakimś cudem nie chcą wyjść z mojej głowy. Dziwne uczucie. Chociaż właściwie nie powinnam zapominać o tym co zrobiłam, bo przecież przez to nauczyłam się czegoś więcej,poza tym to wszystko przypomina mi jakim człowiekiem jestem. Brzmię zupełnie jak z Gossip Girl, serio ; o
I tym sposobem nadeszła 22, czyli prysznic i spać. Tia, tak to jest z moją nauką.
Dobranoc.